Stalowe Sokoły
: 02 lip 2019, 11:26
Lord Efraim wyrwał miecz z czaszki nieumarłego, którego w górę podrzuciła jego mantikora i spojrzał przez wizurę hełmu na dogorywającą potyczkę. Jego wojownicy, niesieni furią swego wodza, szybko pokonali powstających z ziemi zmarłych. Czuł w tym rękę Nekromanty z Pustyni, tego, który jeszcze w Starym Świecie zniszczył jego dziedzictwo.
- Issachar! - krzykiem i gestem wezwał asystującego mu Lorda Czarodzieja, który z ciekawością przyglądał się lewitującym przed nimi zwłokami.
- Śmierdzi Nekromantą - stwierdził mag powoli podlatując do siedzącego na mantikorze Efraima - Czuję też jakieś potężne zakłócenia. Stare, ale nie tak stare jak ty - kaptur skrywał jego twarz, ale Al'Frodeck niemalże czuł pogardliwy uśmiech swojego towarzysza - Myślę, że Marszałek może być tym zainteresowany .
Efraim Al' Frodeck, Stalowy Sokół, Barzel Daah jak nazywały go jego Wybrane nie zastanawiał się długo. Widział, że cieszy się zaufaniem Archaona, więc odrobina samowoli nie zaszkodzi, a korzystał z każdej okazji, żeby wspomóc działania Marszałka.
- Prowadź! - rozkazał krótko.
Stalowe Sokoły
Efraim Al'Frodeck
Chaos
Chaos Lord on Manticore
Gheistbane
Lvl. 1
0 zwycięstw