Chory w domu, więc działam od rana
Blacik w parę godzin:
Miał być składany , żeby nie trzymać w pokoju płyty 6x4, więc zacząłem od zawiasów. Wymierzyłem, obrysowałem. Stół który służy za podstawę to darmowy śmieciuszek z olx-a , który niedługo machnę na czarno i wzmocnię nóżki. Póki co stabilny, ale lepiej chuchać na zaś.
Blat ma bodaj 10 mm grubości, płyta mdf. Żeby zawiasy za łatwo nie odpadły i dobrze trzymały użyłem dłuższych wkrętów, a pod zawiasy podłożyłem wycięte z płyty hdf podkładki
Oprócz wkrętów podkładki przejechałem klejem do drewna. Podkładki również oddaliły ciut zawiasy od blatów dzięki czemu ładnie się składa i nic nie haczy
Najpierw przymocowałem zawiasy do jednego blatu żeby nie było problemu z poziomem
Potem nawierciłem wkręty przez drugą kładkę zawiasu do płyty hdf, posmarowałem klejem do drewna i dopiero dokręciłem drugą połowę blatu
Po chwili podniosłem blacik , postawiłem, i odwróciłem. Wyszło równiutko. Zawiasy są duże i na takiej szerokości, że idealnie trzymają blat po bokach stolika, dzięki czemu blat nie jeździ i jest stabilny
Następnie naciągnąłem czarny filc. Po pierwsze, ze względów estatycznych, po drugie, blat potrafił zahaczyć matę
Naciąganie zacząłem od obu narożników z jednej strony blatu, przez drugie, kończąc na środku, który został przecięty żeby blat się ładnie składał. Użyłem pistoletu na 12mm zszywki , takiego do np. mocowania ozdób światecznych przed domem
tadaaa! Bieda trochę na tym stole, ale posiłki w drodze