- Chcesz zagrać ale w ogóle nie znasz zasad?
- Nie masz modeli, a chciałbyś zagrać?
- Może ostatni raz grałeś w poprzednią edycję i nie wiesz co się zmieniło?
Jeśli chcesz umówić się na inny termin pisz tutaj!
Umówimy się na wspólną bitwę, pomożemy, wyjaśnimy, omówimy i zagramy
Podbijam temat.
Chciałbym jeden wieczór w tygodniu przeznaczyć na naukę grania dla nowych. Wtorek odpada, są szachy. W soboty będziemy starali się robić jakieś eventy, więc też nie zawsze będzie możliwość. Wzorem innych miast w Polsce dobrze byłoby więc zrobić coś na kształt dyżurów raz w tygodniu. Coś a'la Master and Padawan, promowanym na forum GV. Graczy jest sporo, więc nie byłoby to - jak sądzę - dużym obciążeniem, bo nie angażowałoby wyłącznie jednej osoby, za to jest szansa na pozyskanie nowych graczy czterdziestki, bo zainteresowanie jest. Może więc każdy piątek w tygodniu, na początek? To jedna sprawa.
Sprawa druga: mam dwa Imperial Sectory do zrobienia - terenów brakuje, ja nie mam czasu zrobić tego sam - może któregoś popołudnia zebrałaby się większa grupa, żeby to przynajmniej powycinać i posklejać?
Co do pomocy w nauce gry, to ja jak najbardziej mogę się podjąć A co do sklejania to przynajmniej z 2-3 osoby by się przydały, tu też mogę trochę pomóc. Kto jeszcze?
U mnie problemem jest fakt, że nie mieszkam w Olsztynie. Każdorazowe zostanie po 15:00 musi być wcześniej ustalone i zaplanowane.
Z piątkiem jako stałym terminem to jeszcze nie wiem. Natomiast jestem gotowy na umawianie się z chętnymi i wspólną grę.
Od 16.00 w zupełności wystarczy. Dwie-dwie i pół godziny to jest max, nie ma co przesadzać. Stworzenie możliwości nauki w jednym, konkretnym, stałym terminie jest bardzo dobrym rozwiązaniem - nowi gracze mogą przyjść w większej liczbie, nie trzeba się z każdym indywidualnie umawiać. Poza tym, można to dodatkowo rozreklamować. Dla małolatów większość tygodnia odpada, bo mają sporo zajęć pozalekcyjnych. Piątek jest takim luźniejszym dniem. Oczywiście, można dodatkowo próbować w soboty, ale wtedy to chyba sami wolelibyście pograć
Przy okazji, ja chętnie zobaczę AOSa w akcji. Oczywiście nie kupię, i nie sprowadzę kolejnej armii do domu... bo, nie chciałbym cienko śpiewać. Ale zobaczyć mogę, to nic nie kosztuje